After a praised discography; Ciacconas of JS BACH diapason découverte in 2005, Préludes, Chorals & Fugues de JS BACH diapason d’or in 2009, several records in romantic music; Schumann in 2007, Chopin in 2010, Edna Stern offers her first concerto recording. She chose early Mozart concertos which played many times in a quintet format and for which she rediscovered this chamber approach with the soloist of the Orchestre d’Auvergne. As Mozart left Salzbourg’s archibishop to become an independant musician, his new concertos are a true change compared to the baroque form of concertos where the soloist was at the center followed by the orchestra. Mozart chose a passionate dialogue betwen the piano and individual members of the orchestra, where the piano express its feeling and the orchestra comments them, the winds play at the first person. “Both the level and the nature of the dialogue in K.271 were without precedent. So was the promotion of the wind section to the front ranks of musical diplomacy.Jeremy Siepmann. 'In my view the modern piano, with its immense possibilities, can evoke at the same time or successively a whole host of characters and feelings, as in an opera. But it also retains sufficient distance to be able to express itself metaphorically. These characters seem to speak to us, but not in specific terms. Only the extreme precision of their phrasing makes them real and close to us. It’s all there in the notes, with incredible skill in the detail! And that’s what I love in these concertos: a skill that is so poetic and touching.' Edna Stern
Pisząc poniższe słowa czuję się zakłopotany. Jestem wielbicielem Edny Stern, a jej album bachowski (...)
Jan Hryniewicz
02.12.2010
Pisząc poniższe słowa czuję się zakłopotany. Jestem wielbicielem Edny Stern, a jej album bachowski wydany w 2009 roku \'Nun Komm der Heiden Heiland\' (ZZT) nie opuszcza mojego odtwarzacza CD: w lutym \'09 można go było posłuchać w każdym porządnym sklepie w Paryżu. I wiele osób kupowało tę wspaniałą płytę, zawierającą zdumiewający, osobisty przekaz wspaniałej pianistki. Album został nagrodzony zasłużonym Diapason d\'Or.
Nic więc dziwnego, że gdy zauważyłem nową płytę Edny Stern - natychmiast się na nią rzuciłem.... I tym głębsze było moje rozczarowanie. Koncerty są grane \'płasko\' i beznamiętnie. Interpretacja jest co najwyżej poprawna. Nawet taki hit, jak Koncert No. 9 brzmi banalnie i wyprany jest z dowcipu. Wierzyć się nie chce, że tak wspaniała artystka podpisała tak \'uczniowski\' album.
No i jeszcze orkiestra... No jasne, nie bądźmy przesadnie wymagający, koncerty Mozarta nie muszą być zawsze grane na dawnych instrumentach. Ale to brzmienie orkietry przypomina urok winyli wytwórni Supraphon z lat 60-tych. Zresztą całość pod względem techniki nagrania pozostawia wiele do życzenia.
Co zatem zrobić? Natychmiast kupić bachowski projekt Edny Stern i poszukać jej albumu z muzyką Schumanna! Może uda się również znaleźć debiutancki album pianistki: \'Chaconne" z 2005 roku (ZZT). Polecane przeze mnie albumy zwalą Was z nóg, a o tym nieszczęsnym wypadku przy pracy szybko zapomnicie.
Edna to solistka. Jej specjalność to Romantyzm (Bach był też w tej konwencji - bliskiej Busoniemu). Jej światem jest intymny pokój, a nie kiepska sala koncertowa z niedobrą orkiestrą.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb.
Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
Dodatkowe informacje znajdziesz w naszym regulaminie.