classical music distribution
cena 79,00 zł
lubProdukt dostepny w niewielkiej ilości.
Wysyłka w ciągu 3 dni roboczych
Darmowa wysyłka dla zamówień powyżej 300 zł!
Darmowy kurier dla zamówień powyżej 500 zł!
sprawdź koszty wysyłkiOstatnie lata życia Albéniza nie należały do łatwych.(...) jak pisze Przemek Psikuta (Ruch Muzyczny 07/2022). Dzielił je między Paryżem a Hiszpanią, nieuleczalnie chory pracował nad swoimi cyklami fortepianowymi. Nie dokończone pozostały „Navarra” i „Azulejos”, natomiast z początkiem 1909, w Paryżu,Albéniz zamknął czteroczęściowy cykl „Iberia” –dzieło swojego życia. Krótko potem, 18 maja 1909 roku, zmarł w Cambo-les-Bains w Pirenejachw wieku 48 lat. Pierwszą wykonawczynią wszystkich czterech zeszytów „Iberii” była Blanche Selva – wybitna francuska pianistka, znawczyni muzyki katalońskiej, zmarła w roku 1942.
Wszyscy biografowie kompozytora podkreślają, że Albéniz wiele podróżował, prowadząc przy tym awanturniczy tryb życia – Argentyna, Urugwaj, Brazylia, USA, Anglia – koncertował tam samodzielnie w przeróżnych miejscach, nabierając bezcennego doświadczenia w improwizowaniu na najróżniejszych instrumentach klawiszowych (grał na tym, co było pod ręką!). Podążał także za Lisztem, przez Weimar, Pragę, Wiedeń i Budapeszt.Wreszcie się spotkali, w sierpniu 1880 roku w Budapeszcie. Wskazówki i rady autora „Lat pielgrzymstwa” oraz „Harmonii poetyckich i religijnych”,okazały się bezcenne.
Warto o tym pamiętać, ponieważ właśnie w „Iberii”Albéniz kontynuuje i rozwija myśl Liszta, łączy ją z hiszpańskim kolorytem i typową dla impresjonistów wrażliwością na brzmienie. Efekt wybrzmiewania akordów (np. w „El Corpus Christi en Sevilla”) przypomina fakturę Debussy’ego, który z dużym uznaniem wypowiadał się na temat „Iberii”.Albéniz naśladuje też, stylizuje, brzmienie gitary (np. w „El Albaicin”). Elementy tańców hiszpańskich (jota, fandanquillo, rondena, malaguena), zmienne akcenty, synkopy, silne kontrasty dynamiczne – to wszystko sprawia, że „Iberia”potraktowana jako cykl, stawia pianistom nie lada wymagania i nie należy do dzieł często wykonywanych. To prawdziwy pianistyczny tour de force.
Niekwestionowanym autorytetem na tym polu pozostaje katalońska mistrzyni Alicia de Larrocha. Muzyka Granadosa, de Falli, Solera, Ravela, czy wreszcie Albéniza, nie miała dla niej tajemnic. „Iberię” znała na wylot. Czterokrotnie nagrała całość (1960 Erato, 1962 Hispavox/EMI Odeon, 1973Decca i 1988 Decca). Za pierwsze nagranie otrzymała nagrodę Grand Prix duDisque, za oba komplety dla Decci- nagrody Grammy. Wszystkie te pozycje traktujemy dziś jako punkt odniesienia: barwa, klimat, zrozumienie całości, zachowanie precyzji rytmicznej, a z drugiej strony – to bajeczne malowanie palcami…
Jako dopełnienie, możemy postawić nagranie młodszego hiszpańskiego pianisty – Ricarda Requejo, znanego także ze współpracy z Teresą Berganzą. Jego „Iberia” pojawiła się na long-play’ach szwajcarskiej oficyny Claves w roku 1980, następnie przeniesiono ją na kompakty w 1986. Jest mądra, poetycka, filozofująca, pokazana z dogłębnym znawstwem przedmiotu.Requejo otrzymał za swoją wersję „Iberii” nagrodę Diapasond’Or.
Argentyńczyk Nelson Goerner posiada wszelkie „papiery” do pokazania nam cyklu czterech tryptyków (składających się na zbiór„Iberia”) w sposób olśniewający. Jego interpretacje muzyki Chopina, Debussy’ego, Liszta, Busoniego czy Brahmsa otrzymały wiele prestiżowych nagród, on sam wydaje się znajdować w znakomitym momencie własnej artystycznej drogi.Niektórzy nazywają „Iberię” symfonią na fortepian, podkreślając jej specyficzną, niemal orkiestrową fakturę, wskazując na rozmiary cyklu i jego rozmach. W moim odczuciu, trochę w ten sposób postrzega ją Nelson Goerner. Na poziomie podstawowym poszczególne części cyklu są u niego samodzielnymi, autonomicznymi poematami. Na poziomie wyższym, słyszymy wyraźnie wiążące je tematy, motywy wywiedzione z folkloru, niekiedy geograficzne detale, które pianista inteligentnie podkreśla. I wreszcie wchodzimy na poziom najwyższy, gdzie kluczowe jest rozplanowanie formy i dramaturgii całego cyklu. Gdzie, pomimo wyraźnej odrębności poszczególnych dwunastu tematów, układają się one pod palcami Goernera w spójną logiczną całość. Jak u Aliciide Larrochy, jak u Ricarda Requejo. Jest jeszcze jedna zaleta tego nagrania. Wydawcy i producenci po raz pierwszy zmieścili całość na jednej płycie, trwającej 82 minuty i 41 sekund.
1 szt