To już szósta płyta Snakeoil, (...) pisze Andrzej Kalinowski Jazz Forum) (..) formacji zawiązanej przez nowojorskiego saksofonistę Tima Berne blisko 11 lat temu.
Kwartet Berne'a jest bardzo charakterystyczny, wyróżnia się w świecie współczesnej muzykiimprowizowanej na poziomie brzmieniowym i poprzez złożoność muzycznej materii, która wyraża się wimprowizacji osadzonych w sonorystycznych doświadczeniach muzyki XX wieku, a także poprzeznowoczesną realizację nagrania (zajmuje się nią ceniony gitarzysta, kompozytor i producent - David Torn). Oile nowe studyjne nagrania Tima Berne systematycznie wychodzą pod szyldem ECM rec. od 2012 roku, to wszwajcarskim Intakt rec. ukazały się właśnie nagrania koncertowe, dokumentujące początki i ewolucję koncepcji zespołu Berne’a. Ta podwójna płyta jest dokumentem, który pokazuje, z jednej strony rozwój kompozycji Tima Berne'a dla Snakeoil, a z drugiej, sposób w jaki zespół interpretuje je na scenie, obecnie i zaraz po pierwszych próbach zespołu, do chwili przed nagraniem pierwszej studyjnej płyty. Otrzymujemy podwójny album CD i prawie 130 minut muzyki z nieco ponad dekady jego istnienia. Pierwsza płyta prezentuje już w pełni ukształtowany brzmieniowo i doskonale zestrojony ze sobą kwartet, co oczywiście niczego nie zamyka, to jednak dobrze znany nam zespół, którego nagrania koncertowe nie odbiegają dalece od studyjnych realizacji. Tymczasem na drugiej płycie cofamy się do początków funkcjonowania kwartetu i w który wyraźnie wpisana jest inspiracja muzyką Juliusa Hemphilla, nauczyciela gry na saksofonie Tima Berne i jego wielkiego mentora (stąd jedna z kompozycji nosi tytuł „Hemphill”).
Leader Snakeoil doskonale wie co chce osiągnąć, wszak wszystkie kompozycje są jego autorstwa, jednak zaproszeni do współpracy muzycy dopiero starają się odnaleźć w złożoności partytury, której daleko od przewidywalności form bluesa i modern jazzu. Kompozytor daje muzykom czas, jakby nie chce ograniczać ich wyobraźni i wrażliwości, raczej zależy mu na tym aby jak najwięcej wynikało z improwizacji wokół jego utworów i ze słuchania siebie nawzajem. O ile pianista Matt Mitchell obecny jest cały czas tuż obok saksofonisty - wspiera go harmonicznie, a jest w tym niezwykle erudycyjny, potrafi natychmiast reagować na najmniejszą zmianę intonacji saksofonu Berne’a, to perkusista Ches Smith przez cały czas eksperymentuje rytmicznie - na podstawowym zestawie perkusyjnym gra dynamicznie by za chwilę używać wyłącznie instrumentów perkusyjnych i wpływać na przestrzenność muzyki. Oskar Noriega, grający na klarnetach, to zawsze chwila wytchnienia od ekspresyjnych improwizacji na saksofonie i fortepianie, jego gra uwodzi nastrojem muzyki kameralnej i przydaje jej bardziej impresjonistycznego charakteru, ale kiedy trzeba wchodzi też w mocny dialog z saksofonem, wtedy jego gra na klarnecie przypomina mi Mikołaja Trzaskę.
Powtórzę to jeszcze raz: w Snakeoil wszystko wynika z olbrzymiej erudycji, wyrafinowanego poczucia estetyki i doświadczenia improwizatorów. Nie da się tworzyć tak złożonych sonorystycznych struktur bez wielkiego osłuchania w muzyce i doskonałej znajomości różnorodnych form improwizacji. Snakeoil jest dziś jednym z najważniejszych zespołów muzyki improwizowanej, który wymyka się definicjom nawet free jazzu. Dzieje się tak, gdy bezkompromisowym twórcom zależy im na kreowaniu dalszego ciągu muzyki. Tak właśnie, ten dalszy ciąg zdarzeń muzycznychjest dla Tima Berne i Snakeoil najważniejszy.
Recorded at IBEAM, NY, on June 15, 2010 and at Roulette, NY, on November 21, 2009.
Andrzej Kalinowski